Stalo sie, zalozylam sobie bloga choc od zawsze bilam sie w piersi ze nigdy tego nie zrobie. Ludzie sie zmieniaja i chyba na mnie tez nadszedl czas-nareszcie:P
Co, a raczej kto mnie podkusil?? Pewne Zlote_Dziewcze, ktore zarazilo mnie swoja pasja i Bog jej zaplac za to (moze byc w dzieciach:P)
Bog zaplac (nie koniecznie w dzieciach:P) jeszcze Dag_marze, ktora dzielnie znosila moje "humory" odnosnie nazwy i wygladu bloga
Jak to mowia- "nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo". Korzystajac z wolnych dni przysiadlam (wreszcie) przy mojej pracy licencjackiej. Czytalam,zaznaczala, podkreslalam, az doszlam do wniosku, ze juz sama nie wiem co ma byc w tej pracy Niby temat fajny, lekki i przyjemny, ale jak sie zaglebilam w literature to zdebialam. Nie potrafie wylowic rzeczy waznych od wazniejszych. Porobilam notatki i w sobote czeka mnie spotkanie z promotorem. Mam nadzieje, ze ruszymy o krok dalej, a nie bedziemy sie znowu zastanawiac nad tematami prac