Środa 12/09/2007
Pisze znowu, bo sytuacja tego wymaga Wczoraj zrobilam kolejne podejscie do zakupu aparatu. Sprawdzilam sie grzecznie w swoim systemie i rozradowana z pozytywna decyzja udalam sie do sklepu po upragnione cudo. Jakie bylo moje zdziwienie gdy w sklepie dostalam ponownie odmowe!!! Nie wiem jak to kur... jest, ze kilogram gwozdzi na kredyt moge wziasc bez problemu, a jesli chodzi o aparat to sa wielkie problemy... nie, moment nie ma zadnych problemow, jest po prostu "ODMOWA UDZIELENIA KREDYTU" i nikt (nawet te mozgi z banku) nie sa mi w stanie powiedziec dlaczego tak sie dzieje. Ale spoko jestem twarda. 18-tego kolejne podejscie
W poniedzialek (wreszcie) udalo nam sie z Gosia pojechac do Guliwera. Hmm byl cudo. Taki mokry,brudny istny samiec Zrobilysmy mu szybki salon pieknosci i byl na tyle uprzejmy, ze nie wytarzal sie na naszych oczach. Jutro kolejne podejscie O ile Gosia jeszcze bedzie mogla na mnie patrzec, bo namowilam ja na "sprezynki", ktore do konca nimi nie zostaly. Teraz mam wyrzuty sumienia, bo gdyby nie ja nie byloby sprawy. Ehh, ze ja zawsze musze pomagac komus w szczesciu Jedyne co mnie usprawiedliwia to fakt, ze zawsze chce dobrze, a ze wychodzi inaczej...