Niedziela 09/09/2007
Dzisiaj mialam dokonac zakupu aparatu cyfrowego, by troche udokumetowac moje i brzydalowe zycie. I co sie okazalo... ze nie moge poniewaz nie jestem na tyle wiargodna zeby udzielic mi kredytu na "gebe" JA niewiargodna!!! To ze sama sobie nie ufam to nie znaczy ze nie jestem wiargodna Wiec musze czekac z 2-3 tygodnie zanim moja firemka wystawi mi zaswiadczenie o zarobkach i dopiero wtedy moge sie udac po upragniony zakup. Oczywiscie wychodzac ze sklepu szlak mnie trafil i wszystko wyladowalam na Brzydalu ktorego bardzo przepraszam... przeprosilam i bede jeszcze przepraszac bo lubie taka forme zadoscuczynienia (nie mam pojecia jak to sie pisze).
Takze drodzy blogowicze niestety musicie uzbroic sie w cieprliwosc oczekujac na moje zdjecia.
Zaczynam powoli sie zastanawiac czy za mocno nie ulegam wplywom lub poddaje sie zazdrosci, bo zaczynam "porzadac rzeczy blizniego swego". Hmm chodz z drugiej strony lepiej rzeczy niz meza