Wtorek 03/10/2007
Oj namieszalo sie w konskich sprawach. Moja przygoda z Gutkiem niestety dopiegla konca Zdrowie koniska nie jest najlepsze,ale juz dochodza mnie sluchy, ze wszystko idzie ku lepszemu.Niestety kilkadziesiat kilometrow stad, ale czego sie nie robi dla tak przecudownego stworzenia jakim jest Gucislaw Przynajmniej bedziemy mieli gdzie jezdzic w letnie weekendy
Teraz jestem na etapie szukania nowego konika do jazdy. Pierwsza proba skonczyla sie fiaskiem, przez moja "ciezka" noge i "impulsywne" rece A szkoda, bo kobylka naprawde super. Ale nie zalamuje sie jutro drugie podejscie i "jazda probna". Trzymajcie kciuki, zebym znowu nie zmarnowala szansy
Co do promieniowania to przynajmniej nie musialam wieczorem lampki wlaczac,bo sama swiecilam:P
Pozdrawiam i juz sie mna nie martw!!!
Fotki super :) nie tylko te rentgenowskie :)
Dodaj komentarz